Odkrywaj Podkarpackie- Szumy nad Tanwią

Odkrywaj Podkarpackie- Szumy nad Tanwią


Miejsce gdzie możecie odpocząć psychicznie, w otoczeniu natury. Wokoło las i szumiąca rzeka Tanew oraz potok Jeleń mają swój klimat. Otoczenie bajkowe. 


Dojazd


Do rezerwatu nad Tanwią, nie jest trudno dojechać. GPS poprowadzi bez problemu. Na miejscu znajdziemy duży parking. Polecam jechać rano, gdy jeszcze nie ma tyle ludzi. My na miejsce zajechaliśmy ok. godziny 8:00 i to był dobry, pomysł, bo później gdy wracaliśmy ze szlaku parking był pełny.

Po zaparkowaniu samochodu ''wracamy się'', zejście na trasę będzie znajdować się obok mostu. Piszę o tym bo może są tu takie same osoby jak ja i były pierwszy raz same na wycieczce niezorganizowanej i gdy zabrakło pani prowadzącej za rączkę miały problem 😂


Kościółek


Dalej idziemy już według wyznaczonej trasy na tablicy informacyjnej. A właśnie, nie napalcie się na Kościółek. Serio. Ja, jak to ja poczytałam co i jak, nauczyłam się legendy ale nie poczytałam dokładnej historii. Więc dochodząc do tablicy informacyjnej zobaczyłam, że na trasie jest kościół stwierdziłam że pójdziemy zobaczyć i pod nim odpoczniemy i zjemy śniadanie, bo pewnie będzie tam coś do siedzenia. Nie nabierzcie się na to.....Kościółek to wzniesienie, kościół tam był ale kiedyś, bo go rozebrano i przeniesiono. Już dawno nie poczułam się tak oszukana. 😂

Legenda o Tanwi 

Według legendy na wzniesieniu znajdował się zamek Gołdapa. Jako to w legendach, rycerz ten miał piękną córkę Tanwę, którą chcieli zdobyć najeźdźcy pod nieobecność Gołdapa. Zamku broniono dzielnie, jednak najeźdźcy używając gołębi- przywiązali im do nóg tlące się huby doprowadzili do pożaru na zamku. Dumna Tanwa widziała że nie ma ucieczki i popełniła samobójstwo skacząc z wieży. Od tej pory pobliska rzeka zaczęła nosić jej imię.


Polecam to miejsce z całego serca, byłam raz (jesienią ) i myślę że warto wybrać sie w rejony Roztocza na wiecej niż jeden dzień. W koło jest tak wiele do zobaczenia. Kusi mnie stary młyn, który podobno jest w pobliżu. A teraz 
 Co lepsze- pełna kosmetyczka czy pełna szuflada kosmetyków?

Co lepsze- pełna kosmetyczka czy pełna szuflada kosmetyków?



Kosmetyki większości z nas, towarzyszą praktycznie codziennie. Od zwykłego kremu po tusz do rzęs aż po pudry, róże, rozświetlacze. Większość z nas (niestety) nie wyobraża sobie wyjścia do sklepu bez pełnego makijażu, a są i skrajne przypadki, o których słyszałam- partnerzy nigdy nie widzieli swojej połówki chociażby bez zwyczajnego podkładu i tuszu do rzęs. 

Kosmetyki stają się obsesyjnym uzależnieniem

Żeby była jasność, nie atakuję tu nikogo, kto lubi nosić makijaż, po prostu chodzi mi o to, że chcemy więcej niż potrzebujemy. Odpowiedzmy sobie szczerze- czy naprawdę pełna półka, którą zobaczyliśmy na instagmie byłaby nam potrzebna do swojego osobistego użytku? Wiecie ile kosmetyki nadają się do użycia po otwarciu, przestrzegacie tego? Ja przyznam kiedyś miałam gdzieś jakieś tam terminy przydatności, póki nie użyłam sobie błyszczyku, który okropnie wysuszył mi usta. Miałam go jakieś 3 lata i ‘’wcześniej mi tego nie robił’’. A no nie robił, bo 2 lata temu był w terminie. I tu uwaga na jedno. Kosmetyki mają 2 terminy, datę ważności oraz podany czas ile możemy używać go po otwarciu.  

Szuflada kosmetyków- skończyłam z tym.

Pewnego dnia, gdy jak to bywa miałam coś ważniejszego do roboty, wzięłam się za przegląd kosmetyków. Większość nie nosiła za bardzo nawet śladów używania, a już nadawała się do kosza. Najbardziej było mi szkoda tych pieniędzy. Mogłam za nie kupić np. sukienkę (moja choroba xD ).

Wyrzuciłam pełniutki woreczek- pomadki, błyszczyki, cienie do powiek…. To były takie przydasie, które koniec końców zamieniły się w śmieci.

Teraz mieszczę się w jednej kosmetyczce.


Nie jest to jakaś tam wielka kosmetyczka. Ale mieści wszystko czego tak naprawdę używam:

- 2 tusze do rzęs  Golden Rose i Bell Hypoallergic

- ulubiona paletka Revolution ''Soph X''- ma wszystko czego potrzebuję od kolorów stonowanych, codziennych aż po błyszczące, potrzebne na większe wyjście

- 2 fluidy: Golden Rose TOTAL COVER i  Bell z Biedry

- 2 pudry matujące z Wibo 

- korektor z Catrrice

- 3 pomadki z Golden Rose (jedną aktualnie mi wcięło ale ona się znajdzie 😂)

- 1 szminka z Oriflame 

- róż z Wibo-  sprawdza się też jako cień 

- rozświetlacz Wibo, którego używam też jako cienia

- 2 eyelinery : w buteleczce z pędzelkiem i w kredce.



No i tyle. Jak mi się coś kończy to po prostu dokupuję. Nie rzucam się już na promocje w słynnej drogerii. Wyrosłam chyba z tego. 

Wszystko tanie a dobre, także polecam. 😉

💚


Budowa domu, czyli znowu ruszamy

Budowa domu, czyli znowu ruszamy



Od tygodnia ruszyliśmy znowu z budową domu. Przyznam szczerze teraz rządzą mną dwa sprzeczne uczucia- miłość i nienawiść xD  Przyznam że czegoś takiego się nie spodziewałam , że tak to potrafi wypompować człowieka.



Budowa- jak to wygląda?

Mam czasami dość. Teraz wygląda to tak że wstaję przed 6, ogarniam się i jadę z mężem do pracy. Po 15 jesteśmy w domu, szybko na budowę gdzie spędzamy czas tak do 18. Przyjeżdżamy do domu, ogarniamy wszystko powierzchownie i....padam na pysk. Dosłownie. Rano znowu do pracy i tak w kółko...weekendów nawet nie czuję..


Nie ma tego złego...

Jednak cieszy mnie to że pech od którego budowa się zaczęła nas opuścił. Póki co wszystko idzie w miarę tak jak trzeba. No nie licząc pogody, ale kwiecień to kwiecień, on rządzi się własnymi prawami. 


Najlepszy etap

Jesteśmy na etapie pt. murowanie. To chyba najlepszy etap, bo z dnia na dzień obserwujemy jak mury pną się coraz wyżej. Już nie mogę sie doczekać aż ''pochodzę po pokojach ''. Szkoda tylko że postępy hamuje pogoda...Jednak mam nadzieję że łysy za chmurami przestanie się w końcu chować i wiosna będzie nie tylko w nas ale i tak serio, realnie, namacalnie 😜


Niby nic a jednak coś

Przyznam wam, że to super uczucie chodzić po czymś czego niby jeszcze nie ma a jednak już coś widać. Tu trochę ściany, tam trochę. Czujemy się coraz bardziej u siebie. Do głowy coraz bardziej przychodzi mi ten kawałek i to znaczy że jest dobrze


Jaram się jak szczerbaty sucharami

Wiem, że będę was męczyć realcjami, postami z budowy. Jednak postaram się nie dawać samych ochów i achów, ale też te gorsze strony. Może niektóre rzeczy i wam się kiedyś przydadzą .

Na dzisiaj wystarczy, co za dużo to niezdrowo. Trzymajcie się ciepło tej zimnej wiosny i do zobaczyska 💚
Wielkanoc- co na stół?

Wielkanoc- co na stół?


 

Idzie Wielkanoc, nawet już biegnie bo to ostatni tydzień. Co więc zrobić by to był pewniak, by wyszło na pewno, no i nie trzeba było wyrzucać? Dzisiaj mam kilka pomysłów.

Ciasto - ja lubię je zepsuć. Jednak jest takie, które zepsuć ciężko. Wierzcie mi jak JA potrafię, to wy zrobicie z zamkniętymi oczami. Nazywa się sernik bez sera. Jest pyszny. I musi wyjść

Proste ciasto-Sernik bez sera.

Składniki:

Ciasto:

  • 3 szklanki mąki (250g)
  • 6 żółtek
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1 margaryna( używam Palmy)
  • 1/2 szkl. cukru

,,Ser''

  • 6 białek
  • szkl. cukru
  • 3 śmietany 18% (duże)
  • 2 budynie śmietankowe
  • 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1 cukier wanilinowy
  • 20 dag wiórek kokosowych 

Ciasto:

Wyrobić dokładnie. 1/4 odmierzyć i dobrze schłodzić np. w zamrażarce. Resztę wylepić spód klasycznej dużej blachy dł 30 cm.

Ser: 

Ubić pianę z 6 białek, dodać cukier. Gdy ten się rozpuści rozmieszać (!) dokładnie resztę składników. Wylać na blachę.

Schłodzoną część zetrzeć na tarku lub porwać w palcach  i ozdobić wierzch.

Piec 40 minut w 180 stopniach.

Sałatka jarzynowa

Klasyk. Każdy robi. U każdego smakuje inaczej. Na tym polega jego magia.

Składniki: 

  • 7 marchewek:
  • 3 pietruszki
  • 1 słoik ogórków kiszonych
  • puszka groszku zielonego
  • 1 duża lub 2 małe cebule 
  • 5 ziemniaków wielkości pięści
  • 10 jaj
  • majonez- daj najpier 3 łyżki,ewentulanie potem doszasz gdy będzie ,,sucha''
  • pieprz 
  • sól 
  • 2 łyżku musztardy stołowej
Warzywa i jaja ugotuj.
Gdy będą się gotować pokrój ogórki i cebulę (  tą posół by zmiękła) w kosteczkę.
Postaw jaja do gotowania, Gotuj z 8 minut.  Po czym zalej zimną wodą.
Gotowe, wystudzone warzywa obierz i pokrój w kostkę.
Jajka pokrój na specjalnym sitku/ kółku lub zetrzyj na tarce.
Wymieszaj wszystko z majonezem. Dopraw solą , pieprzem i musztardą. Zostaw na noc.
Na drugi dzień spróbuj i ewentualnie gdy będzie ,,sucha'' dodaj odrobinę majonezu ( ostrożnie- lepiej po łyżce by nie przegiąć pały)

Jaja faszerowane:


Składniki
  • 20 jaj
  • słoik pieczarek
  • chrzan tarty w słoiku
  • sól
  • pieprz
  • majonez
  • ew. szczypior do ozdoby

Jaja ugotuj i wystudź.
Przepołów oddzielając białka od żółtek- te wrzuć do 2 misek
Pokrój drobniutko pieczarki


Miska 1
Zetrzyj żółtka
Dodaj pieczarki
Dopraw solą, pieprzem i  majonezem.
Faszeruj połówki 10 jaj

Miska 2
Zetrzyj żółtka
Dodaj chrzan
Dopraw solą, pieprzem i  majonezem
Faszeruj połówki 10 jaj 

Poukładaj na talerzu lub specjalnym półmisku. Możesz udekorować szczypiorkiem.

Gwarantuję Ci, że jak postawisz wędliny, chleb plus powyższe propozycje, będziesz mieć ,,pełny stół'' przy minimalnym wysiłku. Ni ma za co. Jak Ci się podoba możesz podać dalej. możliwe że pomożesz komuś kto nie ma pomysłu a czasami prostota lepsza niż spijanie frykasów z dupy przepióreczki.

Trzymajcie się i życzę świąt z jajem, by nie było sztywno i nudno jak to czasami bywa 😜
💚

Idą święta-porządki

Idą święta-porządki



 Przed świętami większość ogarnia gorączka przygotowań pt. ,, sprzątanie''. Porządki. Choć nie dawno były inne święta, to jednak trzeba wszysto przygotować bo idzie nowe. Dom/ mieszkanie bezpodstwnie musi ale to musi być wsprzątane na Wielkanoc. Te porządki to temat nr. 1 w pracy. Nie sprzątasz przed świętami, ale jak to? Srak to. Wyluzuj. Nie jesteś kurą, jaja na święta Cię nie obchodzą.

Porządki przedświąteczne

Zawsze mnie to denerwowało. Jako dziecko nie uczestniczyłam za bardzo w tym, ale z wiekiem gdy już zaczęło mnie to dotyczyć, coraz bardziej mnie to wnerwiało. Nie mogłam zrozumieć tego, że na święta bezdyskusyjnie musi być wysprzątane. Tak jakby przynajmniej co tydzień, nie wcierałoby się kurzy...
Ludzie zachowują się przed świętami jakby błysk czystości nawet w najgłębszym kącie = święta się nie odbędą.

Porządki świąteczne od czego zacząć?

Umyj okna i umyj okna. I tyle, serio. Możesz zmienić firanki i wystarczy. Jeśli kilka razy w tygodniu okurzasz plus raz w tygodniu ogarniasz dom ,,mocniej'' to wytarczy. Nie baw się  w pierdolca świątecznego bo:

- zepsujesz sobie humor

- w pracy będziesz myśleć ile musisz zrobić, a gdy bęziesz ostro sprzątać bedziesz myśleć jaka/i jesteś zmęczona/y

- będziesz mieć dosyć świąt przed świętami

To co warto?

Nie warto.

Wrzuć na luz i (jak praca na to pozwala) ciesz się wolnymi dniami. Tak po prostu, bez spiny.
Trzymajcie się i nie dajcie się pierdolcowi przedświątecznemu
💚

Sukulenty i kaktusy - rośliny, których nie da się zabić

Sukulenty i kaktusy - rośliny, których nie da się zabić



W moim domu kwiaty doniczkowe były od zawsze w dużych ilościach m.in na parapetach. Jeszcze jak byłam mała to wszystkie kwiaty miały się dobrze. Gorzej gdy, przeprowadziliśmy się i dostałam własne, którymi trzeba było się zajmować. Wtedy większość nie potrafiła suszy mieszanej z porą deszczową. Teraz wiem że to nie był gatunek dla mnie, bo ja muszę mieć rośliny specjalne- sukulenty.


Zielony parapet

Jakoś tak bez tych roślin na parapecie jest dla mnie po prostu łyso, więc kiedyś pod wpływam impulsu będąc w biedronce wzięłam 3 malutkie roślinki, a że cena nie była wysoka ( 3 zł szt? ) to wiedziałam że jak pójdzie coś nie tak wyrzucę do kosza bez żalu. Jednak tym razem, chyba trafiłam, bo to są kwaity o których jak się za bardzo pamięta, to jest źle. One wolą być pozostawione same sobie, zbyt dużo troski może je po prostu zabić. 

Grubosz jajowaty





Nie mogę się doczekać aż stanie w moim nowym domu na parapecie, w ciekawej doniczce. Marzy mi się taka głowa jak była w Pepco, której jednak dla mnie zabrakło. Liczę na to że kiedyś znowu się pojawi.
Ta zdrewniała łodyga i te liście, wyglądają jak miniaturowe drzewko. Ten sukulent podobno nawet kwitnie, tylko od sierpnia trzeba go troszkę podsuszyć i zrobić chłodek (ok 15 stopni). Jesienią spróbuję wymusić na nim kwitnienie.

Kaktus- Haageocereus *


Dość często widzę go w Biedronce. Odporny na wszystko, nawet na latanie. Leciał z doniczką kiedyś przez pół pokoju. Nie nie rzucam w nikogo kaktusami. Po prostu zaczepił mi sie o firankę i jak ją zasuwałam to przy okazji miał lekcje latania. 😂Zostało mu po tym z 1 cm korzenia, ale żyje do dzisiaj i ma się świetnie. 

Grubosz owalny





Ten został dosyć mocno potraktowany mrozem, przez co opadły mu listki. Jednak wariat jest uparty, nie da się tak łatwo zabić i wypuszcza już nowe . Na wiosnę trochę go przytnę. żeby zrobił się bardziej gęsty.

Kalanchoe




To mój nowy nabytek, który nauczyłam się chyba obsługiwać bo doprowadziłam do wypuszczenia drugi raz pąków kwiatowych. Tak samo jak reszta sukulentów nie lubi być przelewana. Żałuję że nie mam zdjęcia podczas kwitnienia. Ale jak tylko te małe pąki otworzą się to postaram się wrzucić.


Jak podlewać sukulenty i kaktusy?


Ja swoje podlewam jak sobie przypomnę że już chwilę nie widziały wody, zwykle jest to co 1- 1,5 tygodnia, wtedy ziemia w doniczce jest już sucha. Szukałam w poradnikach i tam zaleca się umiarkowane podlewanie, co oczywiście nic mi nie mówiło, ale skoro żyją to to co robię to chyba właśnie ten umiar w wodzie.

Chyba chcę więcej 

Te rośliny chyba uzależniają. Marzy mi się ciekawa kompozycja z sukulentów w szklanym naczyniu. Może kiedyś się takiej doczekam.



*Taką nazwę znalazłam w Internecie, pewna nie jestem. Na doniczce niestety była nazwa sukulent/ kaktus .


Pomysły na walentynki

Pomysły na walentynki


Walentynki, dla jednych tandeta dla innych jedno z największych świąt, w którym mają okazję pokazać jak bardzo im zależy na swojej połówce. Opinia o tym święcie jest jak dupa, każdy ma swoją, jeśli jednak jesteś z tych co obchodzą to święto zapraszam na dzisiejszy wpis.

Według mnie to święto nie musi być banalne i takie jak co roku, czyli restauracja- wino- sex. Brzmi jak komedia romantyczna ale taka w której reżyser nie miał pomysłu i skopiował to co wszyscy robią, bo powszechnie przyjęło się że tak jest dobrze. W tym roku dodatkowo jest trudniej bo restauracje (większość) jest zamknięta przez covidka i mamy do wyboru :
1.zamówienie jedzenia, wykupienia filmu i zrobienia czegoś co można mieć z raz w miesiącu, czyli randka jak randka szału ni ma dupy nie urywa
2. minimalny wysiłek by coś zrobić samemu i zyskując uznanie drugiej połówki.
Także do rzeczy...


Pomysły na walentynki 


Wyjście


Niech to będzie spacer. Taki zwykły, najzwyklejszy ...ale bez telefonów. Jeśli jednak chcecie po drodze zrobić sobie zdjęcia włączcie tryb  samolotowy, żeby nikt i nic nie przeszkadzało, to ma być po prostu chwila dla was.


Jedzenie


Jedzenie to moja ulubiona część, choć w tej kwestii jestem wymagająca. To ma jednak swoje plusy, bo mam dla was propozycję na coś czego nie da się zepsuć i powinno wyjść każdemu. 

Pizza


Ten przepis znalazłam już kilka lat temu i on zawsze wychodzi. Powiem wam tak, jak ja nie zepsułam ciasta/ nie przypaliłam / nie rozwaliłam to tej pizzy nie da się zepsuć. Plusem tego prostego ale pysznego dania jest to że składniki możemy przygotować sobie dzień przed, dzięki czemu unikniemy niepotrzebnego bałaganu, a przygotowanie kolacji zajmie nam chwilkę. Do tego ta pizza szybciutko się piecze 10-15 minut i jest gotowa, dla mnie to duże ułatwienie, bo lubię sobie o czymś zapomnieć i olśnienie przychodzi mi gdy poczuję specyficzny smrodek.


Deser


Ten element może być ale i nie musi. Zależy od was. Jeśli macie na niego miejsce polecam tiramisu. Polecam z tego przepisu. Jest jedna modyfikacja ja nie ubijam żółtek na parze ( bo mi się nie chce ;p), dodaje zwykły likier kawowy,  no i robię ten deser w szklankach, dzięki czemu odpada krojenie deseru.


Alkohol


Jak lubicie to wybierzcie ulubiony, serio nie zmuszajcie się do wina w tym dniu bo tak trzeba, mało tego z tej opcji w ogóle możecie zrezygnować. Ja mam tutaj propozycje dla tych co lubią wino i pójdą na spacer, a brzmi ona grzaniec. Po takim spacerze zimowym, przyda się coś ''rozgrzewającego'' a takie łino jest idealne.

Składniki:
- pół litra wina czerwonego,(może być to co masz nawet takie, które wiesz że jest niesmaczne i go nie otwierasz bo znowu je wlejesz)
- łyżka przyprawy do wina i piwa Prymat (koniecznie ta firma! )
- łyżka miodu

Wino rozgrzać by było mocno ciepłe(nie wolno zagotować) dodać przyprawy , miesza do całkowitego rozpuszczenia miodu i przelać do kubków, szklanek z grubym dnem.
Uwaga jest pyszne ale i kopliwe :p




Wystrój


No tu nie będę odkrywcza. Świece. Tylko błagam, niech to będą świece że świece, bo widziałam wariant świece z komunii. Serio . Tego nie róbcie. Mogą być zwykłe malutkie z biedry, ale niech nie wywołają na dzień dobry uśmiechu i politowania. 
Reszta jak lubisz. Chcesz motyw miłości postaw na serduszka. W Pepco są:
* nawet fajne lampki walentynkowe na winiacza, 
*serduszka schładzające napoje
*bielizna też jest fajna . Same zresztą zobaczcie. 


Pamiętajcie. Nie ważne ile z tych rzeczy zrobicie, niech to będzie wasz dzień. Dzieci jak się ''pozbędziecie'' to będzie super, a jak nie macie takiej możliwości zróbcie im spacer życia, po nim jak opędzlują pizzę pójdą spać i też będzie super. Grunt to podejście. Jak nastawicie się że ma być super to będzie super. W tym dniu macie być wy, bez osób z zewnątrz, ktoś chce się spotkać, bez wyrzutów odmówcie. Będzie fajnie. Mówię wam :)





Copyright © 2014 By żyć po swojemu , Blogger