Co to jest? Szare, długie i do dupy?
Dzień w dzień to samo. Rano śniadanie, potem kawa,
przygotowanie obiadu przy którym zawsze pojawia się stos naczyń które trzeba ogarnąć,
potem jemy to co zrobiliśmy, a wiec zostają nam znowu talerze, które pasuje
umyć. Po obiedzie niby wolny czas a jednak niekoniecznie tak jest. To złapiemy,
tamto złapiemy i jakoś tak wyszło że już jest wieczór, no to kolacja, kąpiel,
paciorek i lulu…. Rzygać się chce no nie? I tak dzień w dzień to samo, przez co
wypad na zakupy staje się czymś zajebistym. Nie mówię już o wyjściu do lekarza
bo to aż godzina pod samym gabinetem z atrakcjami takimi jak wysłuchiwanie
opowieści o wnukach, dzieciach albo narzekań na politykę bądź zdrowie. Ile
rzeczy się wtedy człowiek dowie. Jak takie wyjście rozwija!
Ale czy tak musi być?
No nie musi ale tu trzeba osobistych chęci by to zmienić.
Niebiosa się nie otworzą ,aniołek nie zleci z chmurki i nie sprawi że nasze
życie będzie nagle ociekać zajebistością. Nie pomoże też setny poradnik, post
na blogu, który zostanie przeczytany z zachwytem po czym na tym ‘’och i ach’’
nasze zmiany się skończą. Niestety to trzeba ruszyć tyłek. Siedząc i krytykując
wszystko i wszystkich którzy ponoszą winę za nasz smutny i ciężki los, niczego
nie zmienimy. No może jedną rzecz. Staniemy się wielką zrzędą, która będzie widzieć problem we
wszystkim tylko nie w sobie.
No to jak zacząć?
Na pewno powoli. Nie rozpisujmy od razu całego dnia bo i tak
tego nie zrobimy. Zacznijmy od małych kroczków. Tak kroczków. Bo jak lista
zadań na drugi dzień będzie wyglądać tak jak poniżej to już na samą myśl nie
będzie nam się chciało.
Tego po prostu jest za dużo. Sama już nie raz próbowałam tak
robić i wierzcie mi- to nie działa. No może są osoby którym się to uda dzień,
dwa, ale potem się zniechęcą. Wbrew temu, że się nudzimy nieraz swoim życiem,
to z tą nudą jesteśmy zaprzyjaźnieni, a wiadomo jak kogoś lubimy to ciężko nam
ot tak zerwać znajomość, mimo że ta osoba ma na nas zły wpływ.
Ogłaszam więc wyzwanie
,, Życie to nie papier toaletowy''
,, Życie to nie papier toaletowy''
Polega ono na tym, że małymi kroczkami będziemy starać się
zrealizować swoje postanowienie. Nie będzie list, odfajkowywania kolejnych
punktów, więc nie będzie spiny. Zasada jest tylko jedna- codziennie musisz
zorobić coś w danym kierunku. Weekendy można sobie odpuszczać.
Co ja zamierzam zrobić? - Moim ‘’kroczkiem’’ jest ukończenie
szkolenia, związanego z kierunkiem moich studiów. Jako że jestem leniwa i mam
słomiany zapał, w tym przypadku nie mogę olać danego dnia i spróbować za 2,3
dni bo jest ono ‘’na żywo’’. Muszę o danej godzinie włączyć laptopa i posadzić
przed nim tyłek, w przeciwnym razie mi przepadnie.
Samej jednak jest smutno, więc zwracam się do was- Jeśli
chcielibyście coś zmienić ale jakoś tak nie wychodzi, spróbujecie tak jak ja -najpierw
od jednej godzinki dziennie, a potem może dorzucimy coś innego aż dojdziemy do
momentu w którym chęć życia wraca. To jak piszecie się na to?
Trzymajcie się i do zobaczenia w komentarzach 😚