Hybrydowe szczęście

Hybrydowe szczęście

Do tego wpisu przymierzam się już jakiś czas ale jakoś tak ciągle było coś ważniejszego, nie mówiąc już o tym że życiowo nie wyrabiam ostatnio. A więc chciałam się pochwalić. Chyba znalazłam swojego konika. 😊



Wszystko zaczęło się od zamówienia sobie zestawu do hybryd, początkowo na ''spółę'' z siostrą. Piszę początkowo, bo już miesiąc później nabyłam swoja lampę. No i zaczęła się zabawa. Początkowo wychodziły mi różnie, jednak widzę że z czasem nabieram coraz większej wprawy. 








 Od dawna nic mnie nie cieszyło tak jak robienie paznokci. Teraz jak mówię o tym innym to czasami widzę ten wzrok ''politowania'' no i trochę czuję się jak pustak. Serio.. Ale ja to rozumiem, bo sama kiedyś tak patrzyłam na dziewczyny które zawsze miały nienaganny makijaż albo właśnie paznokcie. Tak patrząc na to z perspektywy czasu zawsze to we mnie siedziało, ale takie osoby są w naszym społeczeństwie piętnowane, więc bałam się wyśmiania. Pamiętam jak koleżance zawsze dostawało się w szkole za kolorowe paznokcie. To jest śmieszne, że dalej w szkołach panuje przekonanie że jak ktoś ma makijaż albo kolorowe długie paznokcie to nic z niego nie będzie.Chociaż szkoły szkołami ale w życiu też tak jest. Osoby zadbane uznawane są za leniwe, a w domu to sobie leżą i pachną...a jak już jest się żoną to olaboga co ten chłop z nią ma.. 😜

Dobra bo zaczynam odbiegać od tematu. Cieszę się że znów odnalazłam radość życia. Może dzięki temu znowu będę potrafiła cieszyć się nim tak jak kiedyś. I wam też życzę żebyście tak szybko nie rezygnowały z tego co wam sprawia przyjemność, nie patrzcie na to co inni powiedzą ważne że Wy jesteście szczęśliwe 💗
Copyright © 2014 By żyć po swojemu , Blogger