Jak dbam o włosy?

 

Włosy jak z reklamy Schaumy, marzenie nie? Piękne, zdrowe błyszczące...Tylko jak do tego dojść, jak sprawić by choć ciut przypominały te wymarzone i nie wypadały garściami.
Dzisiaj będzie więc o włosach, o tym co z nimi robię, by ich wygląd mnie zadowalał chociaż częściowo.


Wypadające włosy

Wypadające włosy to zawsze był mój problem. Szczególnie nasilał się wiosną oraz w okresie jesienno-zimowym. Moje włosy były wtedy wszędzie: na kocu, poduszce, krześle, zwisały smętnie z rękawa. Jedynie pomagało zrobienie koczka. Chociaż pomagało to chyba zbyt wielkie słowo. Chowałam problem, bo i czasem był on powodem do wstydu, gdy byłam u kogoś i ten zobaczył złote kosmyki które lecą wszędzie i do wszystkiego.



Właściwa suplementacja na wypadające włosy

Próbowałam kilku różnych suplementów, jednak nie przynosiły one takich efektów jak ten. Merz Spezial, uratował moje włosy. Serio. Poradziła mi go w aptekarka. Już po ok. 3 tygodniach zauważyłam, że jakoś tak mniej włosów mi wypada. Brałam go 3 miesiące już tylko pojedyncze włosy mi wypadają, ale to przecież norma, że na szczotce rano pojawią się jakieś 2-3 martwe. Ważne że nie jest to już wielka kula kłaków.



Pielęgnacja włosów

Moje włosy są dość kapryśne i coś co inni uważają za ochy i achy, moim często nie służy. Jednak znalazłam kilka kosmetyków, które sprawdzają się na moich włosów. Wszystkie są w niskich cenach, bo póki co staram się nie szaleć a i także nie uważam że im droższe tym musi być lepsze. A oto i one

Maski do włosów

1.Gliss Kur Serum Deep Repair- ciężko ją ostatnio kupić a to moja ulubiona maska, dzięki niej moje włosy były na prawdę zadbane. Używałam 3 razy w tygodniu

2. Gliss Kur  Supreme Length- gorsza niż powyższa ale również się sprawdza. Używałam 3 razy w tygodniu.

3.Kallos Algae- tą maske posiadam od ok. miesiąca i już wiem że zostanę przy niej na dłużej. Włosy po niej nie elektryzują się , nie puszą aż tak jak normalnie i oczywiście nie ma problemu z ich rozczesywaniem. Tak jak powyższych używam 3 razy w tygodniu.


Olejki

Staram sie ich używać codziennie na końce, które mam dosyć podatne na zniszczenia. Obecnie posiadam 2, ponieważ jednego pozbyłam się, bo po prostu nie służył moim włosom.

1.Balea, Professional, Oil Repair Haaröl- nie wiem czy można kupić go w Polsce. Możecie popytać w sklepach z chemia niemiecką , bo na prawdę warto. Ma super zapach.

2.Schwarzkopf Gliss Kur, Hair Repair, do codziennego stosowania- używam go najczęściej wieczorem na lekko wilgotne włosy, które po tym zaplatam w warkocz. Na sucho się nie sprawdza, moje włosy wtedy są takie jakieś dziwne w dotyku.


Droga do upragnionych włosów

Niestety wiem, że zanim moje włosy będą takie jakie bym chciała, to trochę potrwa. Mimo to, będe ich pilnować, nie chce takiego stanu do jakiego ich kiedyś doprowadziłam.

Ostatnie odkrycie:
łyżka maski z Kallos + 4 naciśnięcia pompki Gliss Kur, Hair Repair = niesamowity efekt na włosach 💖

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 By żyć po swojemu , Blogger